piątek, 22 lutego 2013

7. Rozdział piąty


 * Perspektywa Izy   

Poszłam do kuchni coś zjeść. Zawsze gdy jestem zła to jem ile wlezie.
Zamówiłam 2 duże pizze i 2 duże pepsi.
Po 20 min przyjechała. Dosia poszła otworzyć drzwi .

Facet od pizzy- Dzień dobry . 20 funtów się należy .
Dosia - Ale ja nie zamawiałam pizzy .
On- Ale ja mam adres podany .
D- To może moja przyjaciółka . Izaa!
Ja- Czego ?!
D- Pizza!
Ja- Idę!

Odebrałam pizzę i poszłam przed tv .

D- Daj trochę .
Ja- Kupiłam tylko dla siebie .
D- No daj .
Ja- Dobra . Ale tylko dwa kawałki .
D- I tak więcej nie zjem .
Ja- To git .

     Dominika usiadła obok mnie i gapiła się na mnie jak na debila

Ja- No co?
D- Nie wiem jak ty możesz tak szybko i dużo jeść
Ja - Ja tez nie, ale żyje z tym

    Dosia przewróciła oczami

D- Zaraz będzie wywiad z chłopakami

   Sięgnęła po pilota i przełączyła ... Trafiła akurat na jego początek.

Ja - Weeź to wyłącz . Nie chce ich oglądać .
D- nie .
Ja - Bo ?
D- Bo ja chce to oglądać .
Ja- Ja pierdole
D- Co ci w nich nie pasuje ?
Ja - Wszystko! Jebani eleganci.
D- Nic ci nigdy nie pasuje.
Usłyszałam pierwsze pytanie

Redaktor: Jak się czujecie?
Niall: U nas jest wszystko porządku.
R: Zayn I Harry. Na lotnisku przytulały się do was dwie dziewczyny które określiliście jako swoje dziewczyny. To prawda.?
Zayn: Yyy... T-tak.

Harry spojrzał spod byka na Zayna.
Harry; To znaczy nie. Uratowały nas .
R: Hmmm... Ciekawe. A znacie je?
Harry: Teraz już tak .

Dominika spojrzała na mnie. Byłam zła na Zayna.

Ja: Wkurzył mnie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz