niedziela, 24 lutego 2013

33. Rozdział trzydziesty pierwszy

   * Perspektywa Dominiki ( dwa dni później )

   . Dziś mnie wypisują, więc wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z sali.
Porozmawiałam jeszcze z lekarzem o moim zdrowiu, bla bla... Usiadłam na krzesle i czekałam na Nialla.
Gdy go zobaczyłam uśmiechnęłam się.

Niall: Przepraszam za spoźnienie, ale musiałem cos załatwić.

  Przytulił mnie i pocałował w policzek. Wziął moją torbe i złapał za rękę.
Pojechaliśmy do mojego domu. Byli tam chłopcy i Iza. Na mój widok podbiegli i mnie przytulili.

Harry : Stęskniliśmy się za tym uśmiechem.

  Zaśmiałam się.

Ja: Wiecie co?
Liam: Coś się stało? Źle sie czujesz?
Ja: Nie ale jestem...

   Wszyscy na mnie spojrzeli .

Ja: Jestem  głodna

  Zaczęliśmy się śmiać.

    * Tydzień później

   . Nabrałam trochę wagi jednak jestem troche jeszcze słaba. Siedzimy wszyscy w salonie w moim domu.

Harry: Robię Imprezę dzis. Przyjdziecie?

  Każdy się zgodził. Potem chłopcy wrócili do domów , a ja z Izą poszłyśmy się naszykować do Harrego .
Założyłam krótką sukieneczkę w kwiatki, do tego czarne szpilki. Zrobiłam makijaż, a włosy spiełam w koka w nieładzie. Iza załozyła niebieską sukienkę i czarne balerinki.

Ja; Oj Iza... Co ci się stało
Iza: Oj przestan. Polubiła sukienki

   Zaczęłam się smiać. Zeszłyśmy razem do salonu.
Była już 18:30 a umówiliśmy się tam o 18:40
Louis po nas przyjedzie za chwile. Poszłam do kuchni i napiłam się wody.
Potem ktos zapukał do drzwi.

Ja: Iza! Wychodzimy!

   Wyszłyśmy i wsiadłyśmy do samochodu Lou.
Po 10 minutach bylysmy po domem Harry'ego.

Ja: Hej Harry

  Dałam mu buziaka w policzek jak weszlismy do jego domu. Było nawet sporo ludzi.
Przywitałam się z Zaynem i Liamem.

Ja: Gdzie Niall?
Zayn: poszedł się przebrać do pokoju Harry'ego

    Poszłam na góre. Otworzyłam drzwi. Słyszałam głos Nialla pochodzący z łazienki . Śpiewał " One Way Or Another " Zaśmiałam się cicho i usiadłam na łóżku. Leżał te tam strój Nialla. Spodnie z opuszczonym krokiem, biała bluzka i marynarka. Kilka chwil później blondyn wyszedł z łazienki... Mokry w samym reczniku zawiązanym na biodrach. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się łobuzersko.

Niall : Hej skarbie.

   Przygryzłam dolną warge i założyłam noge na noge.

Niall : Nie rób mi tego teraz.

   Zaśmiałam się. Podeszłam do niego i pocałowałam w usta.

Ja: Czekam na dole.

  Mrugnęłam do niego i zeszłam do salonu...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz