sobota, 23 lutego 2013

20. Rozdział osiemnasty

* Perspektywa Izy

Liam wyszedł . A Doska zaczęła swoje jęki.. Masakra .

D - Co wy robicie ?!
Ja - No nwm jak Lou , ale ja szukam coś w szafce .
Lou - A ja idę do lodówki .
D - Boże . Co robiliście wcześniej ?
Ja - Jeśli dobrze mnie uczyli na WDŻ to łączyliśmy swe usta .
D - Jezu..
Ja - Ale to on zaczął !
Ja wcale tego nie chciałam .
Lou - To były moje przeprosiny .
Ja - Okej . Przyjmuje .
D - Idioci..
Ja - Za to mnie kochasz !

Podeszłam do niej i ją przytuliłam .
Wyszlismy z kuchni. Zaczelismy gadac z Justinem. Okazal sie na serio fajny. Jest bardzo mily. Potem wszyscy wieczorem pojechalismy do klubu na impreze. Dośka zalozyla czerwona sukienke i czarne szpilki. Zrobila makijaz i pomalowalam usta na czerwono. Wlosy skrecila , a ja zalozylam czana sukienke i zrobilam lekki makijaz. Nie wygodnie mi w szpilkach wiec zalozylam zwykle balerinki. Usiadlismy przy jednym ze stolikow i zamowilismy drinki.

Po kilku drinkach zaczęłyśmy z Dominika szaleć . Weszłam na scenę i poprosiłam czy mogę zaśpiewać . Zgodzili się . Podeszłam do mikrofonu . Światła zgasły , muzyka zaczęła grać i zaczęłam śpiewać One Direction - Live while we're young . Śpiewając to patrzyłam Zaynowi w oczy . Coś mnie w nich urzekło . Następnie spojrzałam na Lou , uśmiechał się . Dominika weszła na scenę , zdjęła szpilki i zaczęła tańczyć .
Po skończonej piosence bili nam brawa .


  * Perspektywa Dominiki

Gdy zeszlysmy ze sceny podszedl do mnie Justin.

Jus: Slicznie tanczysz.
Ja: Dzieki.

Popatrzylam mu w oczy. Zaczal przyblizac usta do moich... Cos mnie ukulo i odsunelam sie od niego. Cos mi nie pozwalalo na to...

Ja: Em...
Jus:Chodz do reszty.

Usmiechnal sie


  * Perspektywa Izy

Ja - Idę do domu . Źle się czuje .
Z - Ja może też .
Ja - Piłeś ?
Z - Nie .
Ja - To jedźmy .

Inni nie chcieli , więc pojechaliśmy sami . Nie myślałam wtedy co będziemy robić . Po kilkunastu minutach byliśmy w domu .

Z - Chcesz kakao ?
Ja - nom .

Poszłam na kanapę , akurat leżały moje luźne ciuchy . Zaczęłam się rozbierać i przyszedł Zayn .

Z - W dużej czy ..
Sory .
Ja - Spoko . W dużej .

Założyłam ciuchy , usiadłam na kanapie i włączyłam tv . Po chwili przyszedł Zayn z kubkami gorącego kakao .

 
Zayn - Kocham cię .

Zaczęłam się krztusić .

Ja - Co ?!
Z - Kocham cię ..
Ja - Dlaczego ?
We mnie się nikt zawsze nie bujał więc co ty takiego widzisz ?
Z - Jesteś miła . Ładna .
Ja - Ta chyba chamska .
Z - I to w tobie kocham .
Ja - Przyznam się że w dzieciństwie zawsze pisałam z Doska opo i zawsze ty byłeś ze mną . Podobałeś mi się .
Z - A teraz ?
Ja - Nie mam pojęcia ..
Z - Hm. Zaśpiewasz mi coś ?
Ja - A co chcesz ?
Z - One Thing .
Ja - ok . Ale pomagasz .

Zaczęłam śpiewać . Ładnie brzmiały nasze głosy ze sobą . Miło było mi w jego towarzystwie .


  * Perspektywa Dominiki
Iza i Zayn wrocili do domu a ja zostalam z chlopcami. Zobaczylam ze kazdy jest zajety jakas dziewczyna poza Louisem i Justinem. Zobaczylam Harrego jak sie caluje z jakas blondynka i Nialla ktory przytulal sie z  jakas . Dziwnie mi sie zrobilo wiec Poszlam do siedzacych przy stoliku Louisa i Justina.

Jus: Zatanczysz ze mna?
Ja: Jasne.

Poszlismy na parkiet. I akurat leciala wolna piosenka. Jus zlapal mnie w pasie i przyciagnal do siebie. Przytuleni do siebie zaczelismy tanczyc.
Jus: Podobasz mi sie. Jestes ladna i utalentowana. Znamy sie tylko jeden dzien ale chce cie blizej poznac.

Usmiechnelam sie.

Ja: Ja ciebie tez Justin.

Po piosence poszlismy sie napic. Dostalam kolejnego drinka. Potem widzialam lekko przez mgle... Potem wracalismy na pieszo. Trzezwy byl tylko Louis.

Jus: Zabieram cie do siebie.
Ja: Okej.

Powiedzielismy chlopcom ze ide do Justina... Tylko Lou zrozumial bo reszta sie kiwala na lewo i prawo. Justin mial apartament w hotelu. Wymeczona dzisiejszym dniem poszlam za Justinem . Dal mi swoja koszule, a ja sie szybko umylam i ja zalozylam. Bylam troche napita. Justin tez. Polozyl sie w samych bokserkach na lozku i powiedzial zebym sie polozyla obok niego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz