* Perspektywa Izy
Liam wyszedł . A Doska zaczęła swoje jęki.. Masakra .
D - Co wy robicie ?!
Ja - No nwm jak Lou , ale ja szukam coś w szafce .
Lou - A ja idę do lodówki .
D - Boże . Co robiliście wcześniej ?
Ja - Jeśli dobrze mnie uczyli na WDŻ to łączyliśmy swe usta .
D - Jezu..
Ja - Ale to on zaczął !
Ja wcale tego nie chciałam .
Lou - To były moje przeprosiny .
Ja - Okej . Przyjmuje .
D - Idioci..
Ja - Za to mnie kochasz !
Podeszłam do niej i ją przytuliłam .Wyszlismy z kuchni. Zaczelismy gadac z Justinem. Okazal sie na
serio fajny. Jest bardzo mily. Potem wszyscy wieczorem pojechalismy do
klubu na impreze. Dośka zalozyla czerwona sukienke i czarne szpilki.
Zrobila makijaz i pomalowalam usta na czerwono. Wlosy skrecila , a ja zalozylam czana sukienke i zrobilam lekki makijaz. Nie wygodnie mi w szpilkach wiec zalozylam zwykle balerinki.
Usiadlismy przy jednym ze stolikow i zamowilismy drinki.
Po kilku drinkach zaczęłyśmy z Dominika szaleć . Weszłam na scenę i poprosiłam czy mogę zaśpiewać . Zgodzili się . Podeszłam do mikrofonu . Światła zgasły , muzyka zaczęła grać i zaczęłam śpiewać One Direction - Live while we're young . Śpiewając to patrzyłam Zaynowi w oczy . Coś mnie w nich urzekło . Następnie spojrzałam na Lou , uśmiechał się . Dominika weszła na scenę , zdjęła szpilki i zaczęła tańczyć .
Po skończonej piosence bili nam brawa .
* Perspektywa Dominiki
Gdy
zeszlysmy ze sceny podszedl do mnie Justin.
Jus: Slicznie tanczysz.
Ja: Dzieki.
Popatrzylam mu w oczy. Zaczal przyblizac usta do moich...
Cos mnie ukulo i odsunelam sie od niego. Cos mi nie pozwalalo na to...
Ja: Em...
Jus:Chodz do reszty.
Usmiechnal sie
* Perspektywa Izy
Ja - Idę do domu . Źle się czuje .
Z - Ja może też .
Ja - Piłeś ?
Z - Nie .
Ja - To jedźmy .
Inni nie chcieli , więc pojechaliśmy sami . Nie myślałam wtedy co będziemy robić . Po kilkunastu minutach byliśmy w domu .
Z - Chcesz kakao ?
Ja - nom .
Poszłam na kanapę , akurat leżały moje luźne ciuchy . Zaczęłam się rozbierać i przyszedł Zayn .
Z - W dużej czy ..
Sory .
Ja - Spoko . W dużej .
Założyłam ciuchy , usiadłam na kanapie i włączyłam tv . Po chwili przyszedł Zayn z kubkami gorącego kakao .
Zayn - Kocham cię .
Zaczęłam się krztusić .
Ja - Co ?!
Z - Kocham cię ..
Ja - Dlaczego ?
We mnie się nikt zawsze nie bujał więc co ty takiego widzisz ?
Z - Jesteś miła . Ładna .
Ja - Ta chyba chamska .
Z - I to w tobie kocham .
Ja - Przyznam się że w dzieciństwie zawsze pisałam z Doska opo i zawsze ty byłeś ze mną . Podobałeś mi się .
Z - A teraz ?
Ja - Nie mam pojęcia ..
Z - Hm. Zaśpiewasz mi coś ?
Ja - A co chcesz ?
Z - One Thing .
Ja - ok . Ale pomagasz .
Zaczęłam śpiewać . Ładnie brzmiały nasze głosy ze sobą . Miło było mi w jego towarzystwie .
* Perspektywa Dominiki
Iza
i Zayn wrocili do domu a ja zostalam z chlopcami. Zobaczylam ze kazdy
jest zajety jakas dziewczyna poza Louisem i Justinem. Zobaczylam Harrego
jak sie caluje z jakas blondynka i Nialla ktory przytulal sie z jakas .
Dziwnie mi sie zrobilo wiec Poszlam do siedzacych przy stoliku Louisa i
Justina.
Jus: Zatanczysz ze mna?
Ja: Jasne.
Poszlismy na parkiet. I
akurat leciala wolna piosenka. Jus zlapal mnie w pasie i przyciagnal do
siebie. Przytuleni do siebie zaczelismy tanczyc.
Jus:
Podobasz mi sie. Jestes ladna i utalentowana. Znamy sie tylko jeden
dzien ale chce cie blizej poznac.
Usmiechnelam sie.
Ja: Ja ciebie tez
Justin.
Po piosence poszlismy sie napic. Dostalam kolejnego drinka.
Potem widzialam lekko przez mgle... Potem wracalismy na pieszo. Trzezwy
byl tylko Louis.
Jus: Zabieram cie do siebie.
Ja: Okej.
Powiedzielismy chlopcom ze ide do Justina... Tylko Lou zrozumial bo
reszta sie kiwala na lewo i prawo. Justin mial apartament w hotelu.
Wymeczona dzisiejszym dniem poszlam za Justinem . Dal mi swoja koszule,
a ja sie szybko umylam i ja zalozylam. Bylam troche napita. Justin
tez. Polozyl sie w samych bokserkach na lozku i powiedzial zebym sie
polozyla obok niego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz