piątek, 22 lutego 2013

6. Rozdział czwarty

   *Perspektywa Dominiki

Wsiadłyśmy do samochodu.

Harry: Odwiedzicie nas któregoś dnia?
Ja: Czemu nie.
Iza: Nie .

Spojrzałam na nią.


Ja: Chętnie do was wpadniemy

  Uśmiechnęłam się do niego

Harry: świetnie
I: Taa...
Harry : Zapoznam was z reszta. Może wpadnę po was jutro o 14:00?
Ja: Jasne .

Iza przewróciła oczami, a ja się podstępnie uśmiechnęłam. Gdy byłyśmy pod domem mojej cioci pożegnałam się z Harrym i wyszłyśmy z jego samochodu.

  (Kilka godzin później sama odwiedziłam chłopaków i poznałam ich. Izy ze mna nie bylo)

* Perspektywa Izy


Nie miałam ochoty iść do nich . Pewnie bym się pożarła z Zaynem . I nie będę szła .

Weszłyśmy do domu jej cioci . Był ładnie ozdobiony , a co najważniejsze duży .
Pokój miałyśmy obok siebie . Ja miałam ładniejszy .
D: Idziemy jutro do nich .
Ja: Chyba cię coś szczypie .
D: Czemu się tak z nim kłócisz .
Ja: Bo mnie wkurwia .
D: Dlaczego ?

Ja: Bo tak
D: Boże... Idziemy razem a jak nie to oni przyjdą do nas. Koniec kropka. Odwróciłam się i zamknęłam przed nią drzwi od swojego pokoju.

Założyłam słuchawki i weszłam na fb i na jakąś stronę plotkarską. Zauważyłam zdjęcie na którym jest jak się przytulamy na lotnisku .

- No to zajebiście - wykrzyknęłam

Dosia przyszła i spytała co się stało .

Ja-Patrz!
D- Hahahaha!
Ja- Śmieszy cię to?
D- Jesteśmy sławne. Hahahaha...
Ja- Dobraa. Weź wyjdź mi z pokoju!


D: Izka... Nie jest tak źle.

Ktoś puka do drzwi.

Ja: Idź lepiej otwórz
D: Dobra.

     * Perspektywa Dosi

Schodzę szybko na doł i otwieram drzwi w tym samym momencie się potykając i wpadając na przystojnego chłopaka.

Harry: Jakie miłe powitanie

Uśmiechnął się. Odsunęłam się i powiedziałam cicho sorry.

Harry: Wszystko okej. Ej chce przeprosić bo znając życie widziałyście już te zdjęcia jak się przytulacie do nas.
Ja: Taaa. Nic się nie stało
Iza: A własnie ze się stało! Dominika! Ty i te twoje głupie pomysły, jak zwykle coś odjebiesz!
Ja: Przecież to ty pierwsza się do Zayna przytuliłaś !

Nie odezwała się i poszła do kuchni.

Ja: Wejdziesz?
Harry: Nie. Niestety . Musze jechać na wywiad z chłopakami. Innym razem.

Pożegnał się i wyszedł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz